niedziela, 29 września 2013

Blaszana Bestia

Project: Metalbeast
(Bestia Przyszłości)

Rok: 1995
Gatunek: horror/sci-fi
Kraj: USA

Autor recenzji: Luskan13

Filmów o wilkołakach jest całe mnóstwo. Od 1981 roku, po sukcesach "Skowytu" i "Amerykańskiego Wilkołaka w Londynie" nastąpił prawdziwy wysyp tego typu produkcji. Twórcy bardzo różnie podchodzili do tematu i można powiedzieć, że wyeksploatowali tematykę. Jednak dzieło Alessandro De Gaetanno wyróżnia się pod pewnymi względami wśród innych. Mamy tutaj do czynienia z wilkołakiem z niezniszczalną, metalową skórą, co już jest powodem do zainteresowania się tym filmem.      

W roku 1974 dwóch amerykańskich agentów zostaje wysłanych na tajną misję do Europy Wschodniej. Muszą zdobyć krew wilkołaka, w celu stworzenia super żołnierza. Misja nie idzie zgodnie z planem. Jeden z agentów ginie, a drugi wstrzykuje sobie krew wilkołaka, przez co przeistacza się w przerażającą bestię. Projektem przewodzi niejaki Miller - grany przez Barrego Bostwicka, czyli Brada Majorsa z "The Rocky Horror Pictures Show". Miller musi szybko działać, żeby sprawy nie wymknęły mu się z rąk i zabija wilkołaka. Projekt zostaje zamknięty. Tak by się mogło wydawać, ale... 20 lat później młoda pani naukowiec (Kim Delaney) prowadzi badania nad syntetyczną, metalową skórą zwaną "bio-ferron". W końcu przeprowadza operację na człowieku i przeszczepia jego skórę w super pancerz. Pacjentem tym okazuje się agent likantrop, który nie jest taki martwy jakby się wydawało.


"Project: Metalbeast" to niskobudżetowa produkcja z gatunku horror-science fiction. Nie jest to film zrobiony z polotem, ale może mieć swój urok. Wyróżniają się efekty specjalne. Ubogie, ale klimatyczne i dopracowane. Najlepiej wypadają kostiumy wilkołaków. Bestie są naprawdę przerażające. Dobrze prezentuje się także mroczna atmosfera całej produkcji. W rolę metalowego wilkołaka wciela się popularny kaskader Kane Hodder, znany choćby z odgrywania Jasona Voorheesa w serii "Piątek 13". Jest to pozycja dla fanów kameralnych produkcji prosto na rynek video. Akcja nie jest piorunująca, a fabuła jest szczątkowa, ale film jest unikatowy pod względem podejścia do postaci wilkołaka. Może to być perełka dla fanów niszowych filmów.

Ocena: 5/10

Uwaga! Przerażający metalowy wilkołak!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz