The Jungle Book
(Księga Dżungli)
Rok: 2016
Gatunek: przygodowy/familijny
Kraj: USA
"Księga Dżungli" z 1967 roku to była prawdziwa rewelacja (przynajmniej tak ją zapamiętałem). Ze swoich szczenięcych lat pamiętam, że praktycznie wszystko co wyglądało ciekawiej niż przygody naszego Reksia momentalnie przyciągało uwagę. Stąd też zawsze specjalne miejsce w życiu każdego dzieciaka dorastającego w latach 90-tych zajmowały animowane filmy Disney'a. I nieważne, że spora część tych postępowych wówczas produkcji powstała w latach 40-tych, 50-tych, czy 60-tych. Mimo tego wyglądały świeżo, a jako dzieciak byłem spragnionych kolejnych historii, które rozpoczynał widok niesamowitego zamku z wielkim napisem "Walt Disney Pictures". Prawdę mówiąc niespecjalnie interesowałem się "Księgą Dżungli" w reżyserii Jona Favreau (tak, tego odpowiedzialnego za dwie pierwsze filmowe części przygód Iron Mana). Dopiero po obejrzeniu zwiastuna wiedziałem, że po prostu muszę to zobaczyć na srebrnym ekranie.