sobota, 29 grudnia 2012

Puppet Master (1989)

Puppet Master
(Władca Lalek)

Rok: 1989
Gatunek: horror/fantasy
Kraj: USA

Autor recenzji: Est

Tak, to w 1989 roku rozpoczęła się wieloletnia przygoda lalek Andre Toulona. Ale to nie wszystko - "Puppet Master" był pierwszym filmem wyprodukowanym przez Full Moon Productions (w latach 90-tych działało jako Full Moon Entertainment). Wytwórnia działa nadal, ale swoje największe sukcesy odnosiła właśnie w latach 90-tych. Założycielem Full Moon był nie kto inny, jak Charles Band, który również był głównym pomysłodawcą i producentem serii "Puppet Master". Jego wytwórnia produkowała wyłącznie filmy klasy B, które trafiały bezpośrednio na kasety VHS (teraz oczywiście na DVD). Reżyserią debiutanckiego filmu wytwórni zajął się David Schmoeller, a scenariuszem zajęli się Charles Band przy współpracy z Kennethem J. Hall oraz samym reżyserem.

czwartek, 27 grudnia 2012

Puppet Master III (1991)

Puppet Master III - Toulon's Revenge
(Władca Lalek 3 - Zemsta Toulona)

Rok: 1991
Gatunek: horror/fantasy
Kraj: USA

Autor recenzji: Est

Co robią twórcy serii filmowych, kiedy formuła na powstawanie kolejnych części zaczyna się wyczerpywać? Jest kilka opcji - pierwszą jest porzucenie serii i stworzenie innej, zupełnie nowej. Drugą opcją jest zrobienie crossoveru - czyli zmieszanie bohaterów dwóch serii filmowych i umieszczenie ich w jednej produkcji (np. "Jason vs Freddie"). Trzecią opcją jest restart serii i produkcja kolejnych części zupełnie niezależnie od tych starych. Czwartą opcją jest stworzenie prequela, który nie dość, że wyjaśni tajemnice z przeszłości, to jeszcze da początek kolejnym częściom serii. Twórcy "Puppet Master" zdecydowali się na czwartą opcję i po całkiem dobrej części drugiej zaserwowali fanom (jeszcze w tym samym roku) nowy film, którego akcja toczy się na długo przed historią zaprezentowaną w pierwszej części. Na reżyserskim stołku zasiadł David DeCoteau (znany z naprawdę wielu filmów, ale chyba wyłącznie klasy B - później jeszcze trzykrotnie wracał do serii "Puppet Master"), a za scenariusz odpowiedzialny był C. Courtney Joyner (powrócił do serii jeszcze dwukrotnie) - natomiast nad wszystkim czuwał jak zwykle Charles Band.


poniedziałek, 24 grudnia 2012

Demonic Toys (1992)

Demonic Toys
(Szatańskie Zabawki)

Rok: 1992
Gatunek: horror/fantasy
Kraj: USA

Autor recenzji: Est

Pozostając w sferze horrorów o lalkach postanowiłem zaznajomić się z filmem "Demonic Toys". Jest to produkcja, której głównym pomysłodawcą był nie kto inny, jak Charles Band - czyli człowiek odpowiedzialny za "Puppet Master", jak i "Dollman". Jak widać pan Band jest mocno związany z lalkami i bardzo lubi uczestniczyć w produkcji filmów o ich morderczych wcieleniach. Tym razem Charles Band zaprosił do współpracy scenarzystę (wówczas jeszcze niezbyt znanego) Davida S. Goyera. Dla tych, którzy człowieka nie znają dodam tylko tyle, że to właśnie ten pan jest odpowiedzialny za scenariusze do takich filmów jak "Batman Begins", "The Dark Knight", "Dark City" czy "Blade 2". Jak widać każdy musiał od czegoś zaczynać, a "Demonic Toys" był jednym z pierwszych filmów Goyera. Reżyserią wspomnianego filmu zajął się Peter Manoogian...nie bardzo znany nawet w latach 90-tych (później również).

niedziela, 23 grudnia 2012

Sinister (2012)

Sinister

Rok: 2012
Gatunek: horror
Kraj: USA

Autor recenzji: Bobson

Niestety zawód – tymi słowami muszę określić najnowszy film Scotta Derricksona, gdzie główną rolę gra Ethan Hawke, znany z niegdyś głośnego „Dnia próby”. Czy mogło być inaczej skoro od pierwszych informacji o tej produkcji, jej temat wydawał się już być wymielony do granic niestrawności? Jak widać Hollywood nadal straszy, ale nie tak jakby tego chciało. Po raz kolejny scenarzyści szarpnęli się na przedstawienie historii rodziny, która wprowadza się do nawiedzonego domu na przedmieściach – gdyż do tego to się właściwie sprowadza, kropka. Postać grana przez Hawkea jest tu głową tejże rodziny. Udając domorosłego kryminologa zajmuje się pisaniem książek dotykających spraw morderstw, których nigdy nie rozwiązano. Skupia się na własnych analizach, studiuje policyjne dochodzenia, bada motywy i pominięte poszlaki. Swoimi publikacjami zaś usiłuje sprawić, by sprawiedliwość zatriumfowała. Jakkolwiek jednak brzmi to wyniośle i chlubnie, przy bliższym zapoznaniu się z bohaterem dostrzegam w nim nutkę desperacji i egoizmu, cały ten blask i zapalczywość w dobrej sprawie przyćmiewa chęć odniesienia sukcesu, za wszelką cenę. Oto człowiek, który swoje pięć minut sławy miał dawno temu i nieważne, że napisał szereg tytułów od tamtej pory, każdy i tak pamięta tylko jego jedno dokonanie sprzed lat. Narastająca presja ze strony żony, utrzymującej finansowo całą rodzinę i wewnętrzne niespełnienie pcha go po coraz drastyczniejsze metody. Jego pracownią do napisania nowego dzieła mającego wszystko zmienić, staje się dom na przedmieściach, w którym kiedyś zamordowano brutalnie całą rodzinę. Pikanterii dodaje fakt, że o makabrycznych wydarzeniach wie tylko on i skrzętnie stara się to ukryć przed resztą domowników. Jak się okazuję, dochowanie jednak tajemnicy nie będzie zależeć tylko od niego – w domu zaczynają dziać się niepokojące rzeczy, które swoim działaniem wpływają na każdego z mieszkańców. Wszystko zaś się zaczyna od znalezienia na strychu tajemniczego pudełka ze starymi szpulami filmów…

czwartek, 20 grudnia 2012

Puppet Master II (1991)

Puppet Master II
(Władca Lalek 2)

Rok: 1991
Gatunek: horror/fantasy
Kraj: USA

Autor recenzji: Est

"Puppet Master" to dość obszerna seria filmów, która swój początek miała w 1989 roku, kiedy to powstała pierwsza część filmu. Może nie była to jakaś szczególnie imponująca produkcja, ale jednak zaskarbiła sobie na tyle względy widzów, że twórcom opłacało się kręcić kolejne części przygód morderczych lalek. Głównymi lalkarzami pierwszego filmu (jak i całej serii) byli Charles Band i Kenneth J. Hall. Ten pierwszy jest dość znanym filmowcem w światku kina klasy B - wszak produkcją, reżyserią i pisaniem scenariuszy zajmuje się już od lat 70-tych. Kenneth J. Hall to bardziej specjalista od efektów specjalnych, ale również scenarzysta (raczej niespecjalnie popularnych produkcji). W każdym razie ci dwaj panowie dali początek serii i ożywili jedne z najbardziej charakterystycznych postaci w horrorowym światku.

piątek, 14 grudnia 2012

Resident Evil: Retribution (2012)

Resident Evil: Retribution
(Resident Evil: Retrybucja)

Rok: 2012
Gatunek: akcja/horror/sci-fi
Kraj: Kanada/Niemcy

Autor recenzji: Bobson

Długo szukałem w sobie odpowiednich słów, które potrafiłyby opisać uczucia, które wiły się we mnie (jak robaki) po obejrzeniu filmu „Resident Evil: Retribution”. Seans był dla mnie tak druzgoczący, że w jego trakcie zauważyłem,  jak nieświadomie próbuję wydłubać sobie oczy. Za próby samookaleczenia odpowiada ten sam rzeźnik kinematografii, który spierdolił tytuł „Residen Evil” już na samym początku, X części temu – Paul W.S. Anderson (spryciarz ma na swoim koncie kilka innych spektakularnych porażek z tytułami-pewnikami, jak widać ma kunszt w łapie). Oto bowiem specjalista od napuszonych i efekciarskich gniotów. Gość, który wszystkie znane mu triki reżyserskie mógłby wyliczyć na palcach jednej ręki – z przekrojami budynków, w których dzieje się akurat akcja i oczywiście wszystko w zwolnionym tempem. Po seansie jego status urósł w moich oczach do miana drugiego Uwe Bolla – a tu zahaczamy już o wagę ciężką gównianych produkcji za duże "myliony".  Wiem co mówię, kiedy pierwszy kręci filmy-reklamy, płytkie wideoklipy wydłużone czasowo do ram filmowych. Drugi finansuje swoje produkcje za dawne faszystowskie złoto, do którego jakimś cudem zdobył dostęp – w myśl, że „tamtym” ten kapitał już się nie przyda… Czekam na kolaborację obu panów. Tymczasem w tej chwili postaram się pokrótce przybliżyć czym jest półtorej godziny tej dyskursywnej katorgi.  Zrobię to zaś by Was ostrzec, i  wierzcie mi, nie jest łatwo pisać z zaciśniętymi pięściami.  Anderson draniu! To za półtorej godziny mojego życia, które mi ukradłeś i które już nigdy do mnie nie wróci. Zanim wsiądę jednak do tego wagonika nienawiści, chcę oficjalnie oświadczyć: zabierając się za ten tytuł uzbroiłem się po zęby w odpowiedni dystans, doskonale wiedziałem z jakiej półki rozrywkę sięgam i przeczuwałem jakich lotów będzie to widowisko. Jednak to co zastałem… czuje się intelektualnie zgwałcony i jest mi po prostu przykro.

3..2..1..

wtorek, 11 grudnia 2012

Vampyre Nation: True Bloodthirst (2012)

Vampyre Nation: True Bloodthirst
(Nacja Wampirów)

Rok: 2012
Gatunek: akcja/horror/sci-fi
Kraj: USA

Autor recenzji: Est

Tematyka wampirów w filmach w ostatnich latach przeżywa prawdziwy renesans - nie tyle jakościowy, co ilościowy. Niestety większość tych produkcji jest dowodem na to, że podjęcie tematu wampiryzmu w filmie jeszcze nie jest gwarantem sukcesu. Często jest wręcz przeciwnie - wampiryzm jest wpychany na siłę do fabuły. Mam wrażenie, że właśnie taki zabieg miał miejsce w produkcji "Vampyre Nation", którego reżyserią zajął się Todor Chapkanov, a scenariusz napisał Jeffrey Green. Pierwszy ma na swoim koncie takie "hity" jak "Storm War" czy "Miami Magma". Natomiast drugi jest debiutantem w roli scenarzysty. Cóż może wyjść z takiej współpracy? A no właśnie "Vampyre Nation".

niedziela, 9 grudnia 2012

The Video Dead (1987)

The Video Dead

Rok: 1987
Gatunek: horror/komedia
Kraj: USA

Autor recenzji: Est

"The Video Dead" to dzieło, które wyszło spod ręki Roberta Scotta. No właśnie, czy ktoś kojarzy tego człowieka? Raczej nie ma z czym go kojarzyć. To filmowiec, który głównie działał na polu produkcji telewizyjnych (w tym również seriali), ale zawsze jako asystent reżysera. Na swoim koncie ma tylko dwa filmy - "The Video Dead" z 1987 roku i "Ratdog" z 1990 roku. Przy czym warto zaznaczyć, że w przypadku "The Video Dead" Robert Scott zajmował się reżyserią, scenariuszem, jak i samą produkcją. Pełnił trzy role i niestety znacznie odbiło się to na jakości filmu.

sobota, 1 grudnia 2012

War Of The Gargantuas (1966)

War Of The Gargantuas
(Pojedynek Potworów)

Rok: 1966
Gatunek: sci-fi/horror/kaiju
Kraj: Japonia

Autor recenzji: Est

"War Of The Gargantuas" to film, który zalicza się do nurtu "kajiu", a dokładniej "kaijin". "Kaiju" to rodzaj produkcji, w których występują gigantyczne potwory - nurt ten został mocno spopularyzowany za sprawą dziesiątek filmów o Godzilli. Natomiast "kaijin" to typ produkcji, w których gigantyczny potwór przyjmuje postać humanoidalną. Reżyserem „War Of The Gargantuas” jest Ishirô Honda. W jego niezwykle bogatej filmografii można trafić na wiele klasyków z gatunku kaiju – filmowe historie o Godzilli, Mothrze, King Kongu, Rodanie czy też Ghidorze – oczywiście też o Gargantuach. Ishirô Honda to na pewno jedno z najbardziej znaczących nazwisk dla wspomnianego gatunku – wszak jest to reżyser pierwszego w historii kina filmu o Godzilli („Gojira” z 1954 roku). „War Of The Gargantuas” jest uważany za sequel produkcji z 1965 roku zatytułowanej „Furankenshutain tai chitei kaijû Baragon” – niestety tego filmu nie widziałem. Ishirô Honda jest również człowiekiem odpowiedzialnym za powstanie filmu "Matango" (Atak Ludzi Grzybów).