czwartek, 27 grudnia 2012

Puppet Master III (1991)

Puppet Master III - Toulon's Revenge
(Władca Lalek 3 - Zemsta Toulona)

Rok: 1991
Gatunek: horror/fantasy
Kraj: USA

Autor recenzji: Est

Co robią twórcy serii filmowych, kiedy formuła na powstawanie kolejnych części zaczyna się wyczerpywać? Jest kilka opcji - pierwszą jest porzucenie serii i stworzenie innej, zupełnie nowej. Drugą opcją jest zrobienie crossoveru - czyli zmieszanie bohaterów dwóch serii filmowych i umieszczenie ich w jednej produkcji (np. "Jason vs Freddie"). Trzecią opcją jest restart serii i produkcja kolejnych części zupełnie niezależnie od tych starych. Czwartą opcją jest stworzenie prequela, który nie dość, że wyjaśni tajemnice z przeszłości, to jeszcze da początek kolejnym częściom serii. Twórcy "Puppet Master" zdecydowali się na czwartą opcję i po całkiem dobrej części drugiej zaserwowali fanom (jeszcze w tym samym roku) nowy film, którego akcja toczy się na długo przed historią zaprezentowaną w pierwszej części. Na reżyserskim stołku zasiadł David DeCoteau (znany z naprawdę wielu filmów, ale chyba wyłącznie klasy B - później jeszcze trzykrotnie wracał do serii "Puppet Master"), a za scenariusz odpowiedzialny był C. Courtney Joyner (powrócił do serii jeszcze dwukrotnie) - natomiast nad wszystkim czuwał jak zwykle Charles Band.



Rok 1941, Berlin. Andre Toulon prowadzi teatrzyk kukiełkowy dla dzieci, w którym delikatnie wyśmiewa Adolfa Hitlera. Traf chce, że na jego przedstawienie trafia niemiecki oficer, który po występie ostrzega Toulona, że może zostać ukarany za praktyki, których się dopuszcza. Oficer już po wyjściu podgląda co dzieje się na zapleczu teatrzyku Toulona i dostrzega samodzielnie poruszające się pacynki. O swoim niesamowitym odkryciu informuje zarówno doktora Hessa, jak i majora Kraussa. Ten pierwszy koniecznie chce porozmawiać z Toulonem, żeby poznać sekret magicznej mocy kukiełek (który mógłby wykorzystać przy działaniach wojennych - powoływanie do życia żołnierzy poległych w walce). Natomiast major Krauss po prostu chce wyciągnąć informacje od lalkarza siłą. Podczas aresztowania Toulona zostaje zabita jego żona - winowajcą jest zbyt impulsywny Krauss. Od tej pory lalkarz poprzysięga zemstę oprawcom swojej żony, a narzędziem jego zemsty stają się lalki z teatrzyku kukiełkowego.

Podobnie jak w przypadku drugiej części serii "Puppet Master" tak i tutaj twórcy naprawdę się postarali. Historia jest wciągająca, a i jest kilka dość ciekawych informacji o samych lalkach. Ponadto do kanonu lalek dochodzi nowa postać - rewolwerowiec Six Shooter. Ta część jest nie tylko prequelem, ale też diametralną zmianą pomysłu na serię - od tej pory lalki działają w imieniu dobra i zabijają wyłącznie "tych złych". Co prawda nadal działają na polecenie lalkarza, ale jednak sam Andre Toulon jest w tym filmie pokazany zupełnie inaczej niż we wcześniejszych filmach. Jest człowiekiem z krwi i kości, który poznał stary egipski sekret pozwalający na ożywianie lalek. Jednak nie używa swoich podopiecznych do niecnych czynów - dopiero kiedy dosięga go osobista tragedia jego podejście do kukiełek ulega zmianie. Warto zaznaczyć, że w "Puppet Master III" majora Kraussa gra Richard Lynch - aktor grający głównie role czarnych charakterów. Jest to pierwszy znany aktor, który pojawił się w serii (oczywiście pomijając Williama Hickey, który pojawił się w "Puppet Master"). W przypadku cyklu "Władca Lalek" sytuacja jest bardzo podobna jak z serią "Hellraiser" - czyli warto zobaczyć pierwsze trzy części, kolejne spokojnie można sobie odpuści. No chyba, że naprawdę polubiło się sympatyczne kukiełki, które w części trzeciej są jeszcze lepsze niż w drugiej. Co tu dużo gadać - "Puppet Master III" to film nawet lepszy niż druga część, zdecydowanie bardziej przemyślany i odwołujący się do swojego poprzednika. Nawiązań jest sporo i to jest również siłą tej produkcji - wreszcie widoczna jest pewna spójność, która łączy ze sobą dwa filmy (drugi i trzeci). Natomiast ciężko nazwać tę część horrorem - jest to raczej film fantasy z elementami grozy.

Stworzenie prequelu, który trochę przewrócił świat kukiełek do góry nogami było dobrym posunięciem. Nie dość, że widzom został zaprezentowany proces powstania dwóch lalek, to jeszcze twórcy wprowadzili nową lalkę - sześciorękiego rewolwerowca. Muzyka jest w filmie jest dokładnie taka sama jak w pierwszej i drugiej części (w końcu nadal odpowiedzialny za nią jest Richard Band). Umieszczenie akcji w trakcie II Wojny Światowej wyszło na dobre całej historii zaprezentowanej w tej części. Zdecydowanie "Puppet Master" jako trylogia wypada naprawdę dobrze, szkoda tylko, że pierwszy film jednak odstaje jakościowo od drugiego i trzeciego - pojawia się również kilka fabularnych nieścisłości. Wielbiciele Tunnelera, Blade'a, Pinheada, Jestera, Leech Woman oraz Six Shootera powinni czym prędzej sięgnąć po "Zemstę Toulona"...o ile już tego nie zrobili.

Ocena: 6,5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz