niedziela, 13 lutego 2011

Film za "Dychę": Loch Ness Terror (2008)

Loch Ness Terror

Rok: 2008
Gatunek: horror/mystery
Kraj: Kanada

Autor recenzji: Est
Ile jest filmów o Nessie? Wpisałem w wyszukiwarkę na imdb słowa "loch ness" i wyskoczyło mi tylko kilka pozycji, z czego znacząca większość (jakieś 3-4 filmy) to kino familijne o tym, jak jakiś dzieciak zaprzyjaźnia się z potworem przypominającym plezjozaura. Wyskoczył również świetny film Wernera Herzoga  i Zaka Penna "Incident At Loch Ness" - paradokument o poszukiwaniach Nessie (bardzo dobry film, kto nie widział powinien to czym prędzej nadrobić - tym bardziej, że można w nim zobaczyć Kitanę Baker). Ponadto wyskoczyły różne niskobudżetowe produkcje z zamierzchłych lat, niestety tych filmów nigdzie już się nie odnajdzie. Do tego zacnego grona dołączył kanadyjski film o dwóch tytułach "Loch Ness Terror" lub "Beyond Loch Ness" - jak się później okazuje żaden z tytułów nie do końca pasuje do obrazu.


Cofamy się w czasie - jest rok 1976, mała wyprawa badawcza pod przewodnictwem Michaela Murphy'ego bada w dość archaiczny sposób dno jeziora Loch Ness. Szybko okazuje się, że dno szkockiego jeziora upstrzone jest ciągnącymi się nieskończoność podwodnymi jaskiniami. Murphy bada jedną z nich odnajdując niezwykły przedmiot - ogromne jajo, które na powierzchni szybko identyfikuje jako jajo plezjozaura. Nie trzeba długo czekać na pojawienie się prehistorycznego gada, który postanowił się upomnieć o swoje potomstwo przy okazji posilając się członkami ekipy badawczej - przy życiu pozostaje jedynie syn Michaela Murphy'ego, który poprzysięga zemstę na wodnym potworze.

Nagle akcja filmu przenosi się do Kanady - konkretnie do jakiegoś niezwykle wyludnionego miasteczka osadzonego nieopodal ogromnego akwenu wodnego przypominającego Loch Ness. Mieszkańcy tego prawie opuszczonego miasteczka zaczynają znikać pozostawiając po sobie plamy krwi, kończyny, ewentualnie ochłapy ich ciał zostają wyłowione przez miejscowych wędkarzy. James Murphy jest kryptozoologiem, który dowiedział się o makabrycznych przypadkach i poczuł, że jego zemsta w końcu ma szansę się dopełnić. Rozpoczyna się polowanie, w którym zwierzyną łowną ma być prehistoryczny dinozaur zamieszkujący pobliskie jezioro.

Jak widać tytuł jest mylący - sprawa dotyczy potwora z jeziora, który przez cały czas jest nazywany pieszczotliwie Nessie, ale akcja filmu nie toczy się nawet w okolicach Loch Ness, a na drugim końcu świata - ale jak twórcy filmu wytłumaczyli potwór przemieszcza się po całym globie za pomocą podwodnych jaskiń, kanałów, itp. Wytłumaczenie iście mistrzowskie, ale to pozwoliło filmowcom zaoszczędzić trochę pieniędzy i nakręcić wszystkie sceny na swoim terenie. Sam Nessie nie za bardzo przypomina plezjozaura, tym bardziej, że zamiast płetw posiada olbrzymie łapy wyposażone w pazury, a jego głowa nie jest smukła, a przypomina bajkowego smoka, albo węża morskiego (widniejące na starych mapach). Ale i tak potwór wygląda całkiem nieźle, chociaż mogłoby być lepiej (niestety nie wszystkie ekipy stać na naprawdę dobre studio graficzne). Gra aktorska jest znośna - wśród znanych twarzy znalazł się między innymi Don S. Davis - król drugiego planu filmów klasy B. W filmie nie brakuje też krwawych scen - co prawda nie jest ich aż tylko co w zeszłorocznym hicie "Pirania", ale kilka się trafiło i to nawet nie najgorszych. Jednakże twórcy starając się być oryginalnymi za wszelką cenę popełnili parę głupot - jak np. umieszczenie w filmie małych Nessie, które osiedliły się na dość dużej wyspie usytuowanej na kanadyjskim jeziorze. Biegające małe stwory, które dorosły człowiek powinien przetrącić w mgnieniu oka wzbudzają ogromne przerażenie wśród bohaterów "Loch Ness Terror". Takich głupotek w filmie pojawiło się więcej - chociażby arsenał jakim dysponuje kryptozoolog. Ważne jest jednak to, że film nie nudzi i w miarę rozwoju akcji sprawia nawet lekką przyjemność z projekcji.

Mam problem z umieszczeniem gatunkowym tego obrazu - z jednej strony jest to horror, bo są krwawe sceny, potwór atakujący niczego niespodziewającą się ludność małego miasteczka, itp. Z drugiej strony nie ma się tutaj czego bać, bo potwór nie jest ani trochę przerażający. Ponadto film od samego początku bazuje na tajemnicy, która jest związana z Loch Ness - dlatego postanowiłem podzielić gatunek na horror/mystery (dla mnie to żadne sci-fi).

"Loch Ness Terror" to nie taki znowu zły film - kiedy zaczynałem go oglądać liczyłem na chłam podobny do "Ogra", czy innych niskobudżetowych (niemalże amatorskich) produkcji, które tandetę mają wpisaną niemalże w tytuł. Jednak okazało się, że był jakiś pomysł na fabułę (szkoda, że zabrakło pomysłu na tytuł). Zrobienie filmu o Nessie to ciężka sprawa, bo tutaj ciężko się nie otrzeć o kicz - jedynie Herzogowi udało się tego uniknąć, ale to inna klasa filmowca. W każdym razie film zdecydowanie dla wielbicieli Nessie, jak i dla poszukiwaczy niskobudżetowych produkcji, w których jednak nie wszystko zostało położone. I jak na film za dychę wypada "naprawdę nieźle".

Ocena: 5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz