czwartek, 31 stycznia 2013

30 Nights of Paranormal Activity with the Devil Inside the Girl with the Dragon Tattoo (2012)

30 Nights Of Paranormal Activity With The Devil Inside The Girl With The Dragon Tattoo

Rok: 2012
Gatunek: komedia
Kraj: USA

Autor recenzji: Est

Parodie hitów filmów są z roku na rok coraz gorsze. Co chwilę powstaje kolejna część "Strasznego Filmu", która jest jeszcze gorsza od poprzedniej - co przy nowszych odsłonach jest naprawdę sporym wyzwaniem.  Ewentualnie produkowany jest kolejne nędzne filmidło z "Movie" w tytule. Tak naprawdę z rozrzewnieniem wspominam stare parodie typu "Airplane!", "Hot Shots", czy "The Naked Gun". Niestety od wielu, wielu lat parodie filmowe to żenujące obrazy - biedny (często wręcz kiblowy) humor, kompletny brak scenariusza, znane z kasowych filmów postaci wrzucane na siłę. Jeśli do tego dołożyć koszmarną grę aktorską to mamy już komplet. Czy zatytułowany w dość ciekawy sposób film Craiga Mossa coś zmieni w tej materii?


Rodzina Galen wprowadza się do nowego domu - nie jest to stary budynek ulokowany gdzieś z dala od innych domostw. Jest to luksusowy dom z basenem znajdujący się na dość bogatym osiedlu. W skład rodziny Galen wchodzą ojciec Aron, matka Dana, córka Liz oraz mały synek (którego imienia niestety nie pamiętam). W każdym razie rodzina jest zachwycona domem...aż do momentu, w którym odkrywają, że jest nawiedzony. Szybko wzywają ekipę łowców duchów - Ghost Brothers. Od tej pory zaczyna się walka ze szczególnie złośliwym upiorem.

Trzeba przyznać, że jednak film Craiga Mossa ma jakąś fabułę - i na tym się plusy kończą. Z początku miałem nadzieję na film w stylu "Onion Movie" - z tymże dotyczący horrorów i nie tylko. Jednakże mocno się rozczarowałem - owszem w "30 Nights of Paranormal Activity with the Devil Inside the Girl with the Dragon Tattoo" pojawiają znane z filmów postaci - chociażby Abraham Lincoln (łowca wampirów), Bane (w tej roli wrestler Christopher Daniels) czy Donald Trump (naprawdę świetnie sparodiowany) - problem w tym, że są one wrzucane na siłę i niemalże kompletnie nie zgrywają się z historią prezentowaną na ekranie. Tak naprawdę ten film to zlepek mało śmiesznych żartów, które dziwnym trafem zostały połączone szczątkową fabułą i nawet wydane w formie pełnometrażowego filmu. Moja cierpliwość do tej produkcji wygasła już w okolicy 20 minuty projekcji - jednakże twardo postanowiłem, że obejrzę to "dzieło" do samego końca. Nie ma nic bardziej męczącego niż seria żenujących żartów serwowanych w ciągu 80 minut. Tak naprawdę ten film to jedna wielka tragedia, w której twórcy mogli przyciągnąć widza tylko dość skomplikowanym tytułem od razu sugerującym jakie produkcje filmowe miały tutaj zostać sparodiowane. Szkoda mi tylko kilku aktorów, którzy pojawili się w tym "dziele" - jak np. French Stewart (znany z roli Harry'ego Salomona z serialu "3 Planeta Od Słońca")...no i w sumie tyle, nawet nie ma ich "kilku".

Jeżeli macie za dużo wolnego czasu, nie macie co z nim zrobić i naprawdę nic pożytecznego nie przychodzi wam do głowy to sięgnijcie po "30 Nights of Paranormal Activity with the Devil Inside the Girl with the Dragon Tattoo", bo już nie można stracić czasu w gorszy sposób. Prawdę mówiąc wolałbym przez to 80 minut siedzieć i gapić się w ścianę - byłoby to na pewno ciekawsze i zabawniejsze. No cóż, teraz mogę tylko żałować. Odradzam nawet najmniejszy kontakt z tym filmem - dla odważnych zwiastun pod recenzją (myślę, że każdemu wystarczy). Dla mnie jest to jeden z najgorszych filmów jaki w życiu widziałem (a widziałem już naprawdę sporo - również tych słabych i strasznie słabych produkcji). Przy okazji przekonałem się, że jednak można zrobić gorszą parodię niż te wszystkie produkcje z "Movie" w tytule.

BTW ocena "0/10" jest zarezerwowana tylko dla jednego filmu, więc ten jej nie dostanie - mimo tego, że jak najbardziej zasługuje.

Ocena: 1/10

 

2 komentarze:

  1. To prawda, brakuje takich filmów jak "Naga broń", czy "Hot shots". Komedie robią się tak żenujące, że czasem nie wiadomo, czy śmiać się tam z czegoś, czy płakać nad głupotą twórców. A tak z ciekawości, jaki film tak zabłysnął ambicją, że zarobił nulla?:)

    OdpowiedzUsuń
  2. oczywiście chodzi o zaskakującą adaptacje Draculi Brama ;)Stokera http://ruchome-obrazki.blogspot.com/search/label/0

    OdpowiedzUsuń