sobota, 19 kwietnia 2014

Where's my gold?!

Leprechaun
(Karzeł)

Autor recenzji: Est

Leprechaun to jeden z przedstawicieli irlandzkiego folkloru. Mały, włochaty stworek zajmujący się wyrobem butów. Znający również miejsca, w których zakopane są skarby. Te niewielkich rozmiarów stworzenia są złośliwe z natury i niełatwo wyjawiają tajemnicę położenia kosztowności. Jeśli spojrzeć na filmy, w których główną postacią jest irlandzki karzeł to większość stanowią produkcje familijne z elementami fantasy. Jednak każdy fan krwawego kina na pewno zna (przynajmniej ze słyszenia) jedną z najdłuższych serii horrorów z elementami komedii zatytułowanej po prostu "Leprechaun". W ciągu 10 lat Warwick Davis wcielił się w tytułowego Karła aż 6 razy - w 1993, 1994, 1995, 1996, 2000 oraz 2003 roku. Każdy z filmów o irlandzkim skrzacie jest inny, jednak każdy z nich opiera się na tym samym - ktoś znajduje złote momenty, a Karzeł za wszelką cenę chce je odzyskać. Na lato 2014 zapowiadany jest siódmy film z serii "Leprechaun", jednak w tytułową postać ma się wcielić Dylan "Hornswoggle" Postl znany z federacji WWE.

Leprechaun
(1993; horror/komedia; USA)

Dan O'Grady podczas swojej wyprawy do Irlandii w niewyjaśnionych okolicznościach staje się posiadaczem woreczka pełnego złotych monet. Po dotarciu do domu okazuje się, że wraz z drogim kruszcem do USA przywiózł również demonicznego Karła, który domaga się zwrócenia kosztowności. Danowi udaje się zamknąć Leprechauna w skrzyni i zabezpieczyć ją czterolistną koniczynką. Po 10 latach spędzonych w zamknięciu irlandzki stworek wydostaje się na wolność za sprawą nowych właścicieli domu państwa O'Grady. Chłopiec o imieniu Alex oraz jego niezbyt rozgarnięty kolega Ozzie znajdują worek ze złotymi monetami, jednak postanawiają to zachować w tajemnicy. Karzeł za wszelką cenę chce odzyskać swoje złoto.

Pierwsza część z serii jest naprawdę niezła, pierwszy raz widziałem ten film jak byłem jeszcze małym dzieciakiem i wówczas wywarł na mnie ogromne wrażenie...a raczej przerażenie. Teraz sięgam po niego z ogromnym sentymentem. Warwick Davies świetnie sprawdził się w roli bohaterskiego karzełka w filmie "Willow", ale poradził sobie również w roli demonicznego i złośliwego irlandzkiego stworka w "Leprechaun". Twórcy filmu zadbali, żeby postać "głównego złego" była przerażająca, ale również zabawna. Z tym drugim nie było problemu, wystarczyło legendy o irlandzkich skrzatach wcisnąć do scenariusza. W związku z tym nasz demoniczny karzełek nie może przejść obojętnie obok zabrudzonych butów. Leprechaun w pierwszej odsłonie serii wymierzając karę ludziom wykorzystuje głównie swoje przegniłe zęby albo ostre jak brzytwa brudne pazury. Jednak momentami zdradza magiczne umiejętności jak naśladowanie głosów ludzi, teleportacja, czy skromne umiejętności telekinezy. Film jest zarówno przerażający, jak i zabawny - no może nie straszy już tak, jak to było naście lat temu, ale trzyma poziom. W tej części możemy podziwiać jeszcze młodziutką (choć 24 letnią) Jennifer Aniston, jeszcze zanim trafiła na plan zdjęciowy serialu "Przyjaciele".







Leprechaun 2
(1994; horror/komedia/fantasy; USA)

Tysiąc lat temu Karzeł postanowił znaleźć sobie żonę. Jego wybranką została młoda dziewczyna, którą z rąk pokracznego jegomościa w ostatniej chwili wyratował jej ojciec. Wówczas wielbiący złoto karzełek poprzysiągł, że wróci za tysiąc lat i odnajdzie swoją wybrankę. Tak też się dzieje, Leprechaun wraca po 1000 latach i odnajduje dziewczynę, więzi ją w swoim domu ukrytym w drzewie. Na ratunek wybrance Karła wyrusza jej chłopak uzbrojony w potężną broń, jaką jest wiedza jak pokonać niewysokiego amatora złota.

Problem z drugą częścią jest taki, że nijak się ma do pierwszego filmu. Tutaj już tysiąc lat wstecz Karzeł ma przerażające oblicze (mimo tego, że w pierwszym filmie wspominał, że ma 600 lat), i z niewiadomych przyczyn dysponuje całym wachlarzem niesamowitych sztuczek magicznych - poczynając od iluzji, a kończąc na telekinezie. Widać, że twórcy popuścili wodze fantazji i postanowili znacząco rozbudować postać tytułowego potwora, ale niestety przez to film stracił jakąkolwiek grozę, która jeszcze w pierwszej części była zauważalna.







Leprechaun 3
(1995; horror/komedia; USA)

Scott jadąc do koledżu postanawia wstąpić do Las Vegas i zobaczyć to niezwykłe miasto. Przypadkiem trafia na Tammy, która pracuje w jednym z kasyn. Tymczasem w pobliskim lombardzie w tajemniczych okolicznościach wybudzony zostaje Karzeł. Zupełnie przypadkowo do tego lombardu trafia Scott, który znajduje złotą monetę (należącą do wiadomo kogo). Od tej pory chłopak ma niesamowite szczęście w kasynie, a jego tropem wyrusza Leprechaun chcący odzyskać swoją własność.

Tym razem gra aktorska, jak i wybór miejsca akcji są zdecydowanie lepsze. Karzeł świetnie pasuje do Las Vegas. Gdzie wielbicielowi złota będzie lepiej niż w światowej stolicy hazardu? Postaci, które spotyka na swojej drodze Leprechaun są bardziej przekonujące niż "papierowi" bohaterowie z części drugiej. W końcu pojawia się też trochę krwi, dużo iluzji i co najciekawsze sporo informacji o karłach przekazanych w sposób "multimedialny". Słuchając nowych wiadomości o zachowaniu niziołków od razu można się domyślać, jak dalej potoczy się fabuła, ale mimo to jest naprawdę ciekawie. Zdecydowanie jest to jedna z lepszych i barwniejszych części z serii.







Leprechaun 4: In Space
(1996; horror/komedia/sci-fi; USA)

Twórcy czwartej części przygód Karła postanowili zaskoczyć wszystkich widzów. Umieścili Leprechauna w kosmosie, a akcja filmu ma miejsce w niedalekiej przyszłości. Grupa Marines udaje się na bliżej nieokreśloną planetę, aby wypełnić bliżej nieokreślone zadanie - po prostu ścigają Karła, który osiedlił się na jakiejś odległej planecie. W każdym razie niziołek mając już swoje złoto postanowił zdobyć władzę - w związku z tym porwał księżniczkę planety Domina i postanowił ją poślubić. Niestety w jego planach przeszkadzają mu Marines, którzy w końcu go niszczą. Na szczęście Karzeł odradza się na ich statku i tutaj rozpoczyna się faktyczna akcja czwartej odsłony przygód Leprechauna.

No cóż, ewidentnie twórców za bardzo poniosła fantazja. Fabuły tutaj praktycznie nie ma - chodzi wyłącznie o to, żeby Marines walczyli z Karłem. Tak naprawdę nie ma tutaj nawet zbieżności interesów, bo nikt tym razem nie zabrał Leprechanowi złota, ani też nikt nie chce go zdobyć - owszem jego złoto padło łupem podczas akcji Marines, ale leży sobie spokojnie w ładowni. Karzełek też nie bardzo chce walczyć z Marines - chce po prostu odzyskać swoją księżniczkę, która zaprowadzi go do władzy. Niestety wszystko psuje postać doktora Mittenhand, który odkrywa niezwykłe właściwości krwi księżniczki. W każdym razie film nie trzyma się kupy, nie jest też już tak zabawnie jak wcześniej. Grozy nie ma już wcale, bo twórcom ewidentnie bardziej zależało na połączeniu komedii z filmem sci-fi niż na straszeniu widza. Plusem tej produkcji jest obecność aktora Guy'a Sinera (znanego z roli porucznika Grubera z serialu "Allo Allo"). Ale niestety jest to zbyt mało, żeby można mówić o udanej części przygód Karła.







Leprechaun 5: In The Hood
(2000; horror/komedia; USA)

Szybki powrót na Ziemię - tym razem "sympatyczny" irlandzki karzełek trafia na Brooklyn. Leprechaun w postaci posążka z zarzuconym na szyję magicznym amuletem zostaje przebudzony w latach 70-tych przez ganstera Macka Daddy'ego (Ice T) - ten szybko zdając sobie sprawę z tego, że obudził demona szybko kradnie mu złoto i zarzuca na szyję magiczny amulet. Akcja filmu przenosi się do teraźniejszości, gdzie wspomniany gangster rządzi dzielnicą, jest niezwykle bogaty, a w swoim biurze ma dziwną figurkę z amuletem na szyi. Głównymi bohaterami tej historii jest trzech młodzieńców, którzy za wszelką cenę chcą odnieść sukces muzyczny - a konkretnie dostać się na festiwal w Las Vegas. Zupełnie przypadkiem budzą Karła i muszą stoczyć z nim potyczkę w obronie swojego życia, ale też uważać na gangsterów kroczących po ich śladach.


Piąta część serii jest już zwykłą komedią z kilkoma krwawymi scenami. Sama postać Karła jak zwykle wypada świetnie, ale już historia jest niestety słaba. Widać, że chcąc skorzystać z popularności rapu twórcy filmu postanowili na siłę wrzucić go ile wlezie do tej produkcji. Oglądając piątą część przygód Karła miałem wrażenie, że filmowcy naprawdę nie mieli pomysłu fabułę, czy rozwój akcji. Wprowadzono nawet żałosną symbolikę przemiany jednego z bohaterów, który na początku ubiera się na biało - wówczas jest dobrym chłopakiem z sąsiedztwa, natomiast z biegiem czasu ubiera się na czarno - czyli wkracza na złą drogę. Zdecydowanie ta część to strzał w drugie kolano (pierwszy był przy "Leprechaun 4"), można powiedzieć, że to kompletny upadek serii.







Leprechaun 6: Back 2 Tha Hood
(2003; horror/komedia; USA)

Wielebny Jacob wchodzi w posiadanie szkatułki pełnej złotych monet, za które zamierza otworzyć centrum pomocy dla młodzieży w skażonej handlem narkotykami dzielnicy. Jednak po swoją własność upomina się demon, który zabija księdza, ale sam zostaje pochłonięty przez ziemię. Po roku okazuje się, że wraz ze śmiercią duchownego przepadło również złoto, a co za tym idzie ośrodek dla młodzieży nigdy nie powstał. Handel narkotykami kwitnie, po ulicach krzątają się podejrzane typy, a ludzie chcący się wyrwać z tej dzielnicy nie mają na to funduszy. Emily przechadzając się po placu budowy niedokończonego ośrodka wpada do jego podziemi i znajduje tam skrzynkę pełną złotych monet. Postanawia się nimi podzielić z przyjaciółmi. Jednak wraz z otwarciem skrzynki powołuje do życia demonicznego strażnika złota - Karła, który za wszelką cenę będzie chciał odzyskać swój skarb.

Od pierwszej części wygląd Karła mocno się zmienił.
Szósta i ostatnia część, w której w tytułowego demona wcielił się Warwick Davis odrobinę nawiązuje do filmu z 1993 roku. Tyle, że tym razem Karzeł w ogóle nie przejawia mocy magicznych, wszystkich morderstw dokonuje za pomocą własnej (dość wybujałej) siły oraz pazurów. Zmienił się też wygląd Leprechauna - zielony frak został zastąpiony czarnym płaszczykiem, a zielony cylinder z klamerką zamieniony został na czarny cylinder. Nie ma też już miejsca na pasiaste skarpety. Mimo tego zaostrzenia w stroju Karła nadal twórcy pamiętają o korzeniach tej postaci, w związku z tym nie brakuje elementów komediowych w zachowaniu demona granego przez Warwicka Davisa. Po raz kolejny okazuje się, że wiek Karła jest zmienny - tym razem wychodzi na to, że ma ponad 2000 lat. Niestety historia w filmie nie skupia się na tytułowym bohaterze, ale na grupce przyjaciół, którzy już tacy ciekawi nie są. Mamy twardziela handlującego narkotykami, kawalarza ciągle palące trawkę oraz dwie przyjaciółki, które planują wyrwać się z zapomnianej przez Boga dzielnicy i wybrać się na studia. Tak naprawdę kibicowałem Karłowi, żeby jak najszybciej ich wykończył. Mimo tego jest jedna z lepiej zrobionych części tej serii - zwłaszcza jeśli się spojrzy na dwa poprzedzające go filmy.








Seria filmów o perypetiach irlandzkiego skrzata próbującego bronić swojego garnca złota przed chciwymi ludźmi jest bardzo nierówna. Po obiecującym początku dostajemy nagły spadek formy i lekką poprawę na sam koniec. Jednak dzięki świetnej kreacji tytułowego bohatera warto zapoznać się z całą serią "Leprechaun", Warwick Davies odwalił kawał dobrej roboty i nie schodził z wysokiego poziomu nawet w tych słabszych częściach. Ogromna szkoda, że zabraknie go w reebocie, który szykowany jest na lato 2014 roku. Nowa wersja ma być zdecydowanie bardziej mroczna i pozbawiona elementów komediowych. Jedno jest pewne - nie będzie to już ten sam złośliwy i zabawny Karzeł, który bawił widzów przez 10 lat.

1 komentarz:

  1. Nigdy tego nie oglądałam, ale tak mi się zawsze wydawało, że te złośliwe, brzydkie i pragnące złota to były gobliny.

    OdpowiedzUsuń