wtorek, 3 marca 2015

Ucieczka do nawiedzonego domu na mokradłach

The Woman In Black 2: Angel Of Death
(Anioł Śmierci)

Rok: 2015
Gatunek: horror
Kraj: UK/USA/Kanada

Autor recenzji: Est

Wytwórnia Hammer powróciła w 2012 roku w wielkim stylu serwując naprawdę udany remake horroru "The Woman In Black". Obsadzenie w głównej roli Daniela Radcliffe'a początkowo wydawało się strzałem w kolano. W końcu aktor znany szerokiej publiczności jako "Harry Potter" nie mógł dać sobie rady z klimatycznym horrorem. Rzeczywistość to zweryfikowała i "The Woman In Black" okazał się naprawdę mrocznym filmem grozy, którego akcja została osadzona w domu na mokradłach. Nie tak długo po premierze produkcji z Radcliffem ludzie z wytwórni Hammer zapowiedzieli kontynuację filmu. Akcja miała się toczyć w okresie II Wojny Światowej, kiedy to grupka żołnierzy miała się schronić w opustoszałym gmachu na mokradłach niedaleko Crythin Gifford. Finalnie "The Woman In Black 2: Angel Of Death" miał zupełnie inną warstwę fabularną.


Eve i jej przełożona Jane są nauczycielkami w jednej z londyńskich szkół. Z uwagi na toczącą się II Wojnę Światową kilkoro dzieci pod ich opieką zostaje ewakuowane na wieś, gdzie najmłodsi mają przeczekać działania wojenne. Traf chce, że grupa trafia do położonego na bagnach obskurnego domostwa Eel Marsh. Mimo tego, że Jane narzeka na spartańskie warunki, w jakich przyjdzie przeczekać dzieciom wojnę, to jednak decyduje się na pozostanie w ponurej posiadłości. W grupce dzieciaków znajduje się Edward, który dopiero co przeżył prawdziwą traumę. Rodzinny dom chłopca został zbombardowany. W tej tragedii zginęła cała jego rodzina, a Edward z powodu szoku przestał mówić. Eve poświęca mu dużo uwagi, ale młodzieniec zdaje się mieć kontakt z jakąś tajemniczą postacią krzątającą się po zasnutym mrokiem domu. Młoda opiekunka również przeżywa ciężkie chwile i szuka wsparcia u świeżo poznanego pilota Harry'ego, który często gości w Eel Marsh. Jednak mimo starań młodej opiekunki Edward z dnia na dzień zaczyna się zachowywać coraz dziwniej, co ma również wpływ na inne dzieci. Młoda dziewczyna postanawia rozwiązać zagadkę mrocznego domostwa.


Film z Danielem Radcliffem naprawdę wysoko zawiesił poprzeczkę. Był prawdziwie oldschoolową produkcją o duchach, w których najważniejsze miejsce zajmował przejmujący klimat grozy. To posiadłość Eel Marsh znajdowała się na pierwszym planie "The Woman In Black" z 2012 roku. W drugiej części twórcy postanowili odejść od tego stylu i postawili niemalże wszystkie karty na jump sceeny, których w "Angel Of Death" jest cała masa. Oczywiście wszystkie są tak przewidywalne, że ciężko czuć się zaskoczonym, którąś z nich. Pojawia się nawet jedna jump scena w zwolnionym tempie. Nie wiem, czy to novum w horrorze, bo pewnie już w innych produkcjach można było zauważyć podobne zagrywki. W każdym razie jump sceny to jedyny straszak, który jest wykorzystywany w "Angel Of Death".


Sama historia przedstawiana na ekranie nie jest nawet w połowie tak interesująca, jak ta z pierwszej części. Owszem, gdzieś tam się pojawiają wzmianki o byłych mieszkańcach Eel Marsh, ale są one tak skromne, jakby twórcy z góry zakładali, że na "The Woman In Black 2" przyjdą tylko ludzie świetnie znający fabułę pierwszego filmu, a najlepiej jeszcze pierwowzór książkowy i produkcję telewizyjną. Natomiast polski dystrybutor postanowił kompletnie odciąć się od obrazu z Radcliffem i do rodzimych kin film trafił pod tytułem "Anioł Śmierci". W każdym razie historia rodziny Drablow nie zajmuje zbyt wiele miejsca w tej produkcji. Wszystko raczej skupia się na postępującej psychozie Eve, która w jakiś dziwny sposób czuje się silnie złączona nie tylko z milczącym Edwardem, ale i z samą kobietą w czerni. Zaczyna mieć jakieś zwidy, nawiedzają ją nocne koszmary (oczywiście pełne jump scen). Niestety "The Woman In Black 2" to standardowy współczesny horror o duchach nie czerpiący już garściami ze starej szkoły straszenia.


Po sukcesie "The Woman In Black" z 2012 roku wytwórnia Hammer poszła za ciosem i postanowiła przygotować jego kontynuację. Problem w tym, że względem pierwszej części zostało tutaj praktycznie zmienione całe podejście do tematu. Zamieniono staroszkolne straszenie klimatem i samą scenerią na dużo łatwiejsze wykorzystanie niezliczonych jump scen. Brakuje tu praktycznie wszystkiego - od ciekawej historii, poprzez dobre aktorstwo, a na efekcie zaskoczenia kończąc. Praktycznie każdą kolejną scenę da się bez problemu przewidzieć. Szkoda, że twórcy "The Woman In Black 2: Angel Of Death" postanowili pójść na łatwiznę i przygotowali średni horror, jakich teraz wiele wychodzi od razu na rynek dvd, czy VOD.







3 komentarze:

  1. Ciężko się nie zgodzić. Zdecydowanie słabiej od poprzedniej części. Ciężko nazwać to kontynuacją, bo właściwie to samo miejsce, ale kompletnie inna historia, która może byłaby ciekawsza, gdyby bardziej skupiono się na budowaniu atmosfery. Zbyt przewidywalny film, zdarzenia zbyt szybkie, jakby upchane, a nie zaszkodziłoby rozwinąć bardziej niektóre wątki. Bardziej dramat niż horror. Samej Kobiety w Czerni jak na lekarstwo. Brytyjski angielski stworzył klimat jak u Ani z Zielonego Wzgórza, a pierwsza połowa kojarzyła się z 'Sierocińcem'. W sumie nic by się nie stało, gdyby ta część nie powstała...może podobnie pomyślał dystrybutor i nadał jedynie tytuł drugiego członu, aby nie psuć wizerunku pierwszego filmu. W dodatku koniec stworzono w taki sposób, że zapewne powstanie cześć trzecia... Coś nie ma ostatnio w kinach dobrego horroru.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby jednak trzecia część nigdy do kin, czy na dvd nie trafiła. Myślałem, że nigdy tego nie napiszę, ale może jednak lepiej niech zrobią jakiś remake starego horroru.

      Usuń
    2. Trafić niech trafi, ale pod warunkiem, że będzie tak samo dobra jak pierwsza część ;) Ale remeake starego horroru też nie byłby zły, byłe nie taki jak "Kobieta w Czerni 2". Ostatnio podobnie rozczarowało mnie "Anabelle" - też takie mało straszne Ghost Story, czy "You're next", choć to już bardziej slasher. Jeszcze kilka horrorów oczekuje do nadrobienia, może w końcu trafi się coś dobrego...

      Usuń