środa, 2 lutego 2011

Grace (2009)

Grace

Rok: 2009
Gatunek: dramat/horror
Kraj: USA

Autor recenzji: Est

Czasami szukając odpowiedniego filmu na wieczór trafia się na obraz, który przeraża mimo tego, że nie ma w nim upiorów, morderców, katastrof, czy niestworzonych rzeczy, które czyhają na niewinnego człowieka każdego dnia. Na pewno każdy trafił na kilka takich filmów w swoim życiu - dla przykładu podam film "The Girl Next Door" z 2007 roku, czy "Eden Lake". Ale film, który zaserwował Paul Solet jest jeszcze inny. Traktuje o najbardziej naturalnym i jednocześnie najsilniejszym instynkcie, który towarzyszy kobietom - instynkcie macierzyńskim.



Madeline i Michael są młodym małżeństwem, które nieskutecznie stara się o dziecko. Ona jest weganką, ale przygotowuje dla niego mięsne potrawy mimo obrzydzenia, które wywołuje w niej ta czynność. W końcu Madeline zachodzi w ciążę, ale teraz zamierza się poddać pod opiekę dawnej przyjaciółce, która prowadzi prywatną klinikę parającą się medycyną naturalną. Ciąża rozwija się prawidłowo. Niestety Michael ginie w wypadku samochodowym, a Madeline zostaje mocno poturbowana, czego efektem jest śmierć płodu. Mimo tego kobieta postanawia donosić ciążę. Ku zaskoczeniu Patricii (właścicielka kliniki) dziecko przychodzi na świat żywe. Madeline przyjmuje to za cud i nadaje dziecku imię Grace. Od tej pory widz staje się świadkiem zdarzeń, które doprowadzają główną bohaterkę do ostateczności, sprawiają, że zapomina o swoich wcześniejszych uprzedzeniach i przekonaniach, a wszystko to za sprawą niewinnej Grace.

Tak pokrótce przedstawia się fabuła tego niezwykłego i zarazem przerażającego filmu - przerażającego, ponieważ dotyka sfery, na którą każdy człowiek powinien być szczególnie wyczulony. Patrząc na kolejne poczynania Madeline, która najlepiej jak potrafi stara się zajmować swoją pociechą nie raz po plecach przechodził mi dreszcz. Nie ma tutaj niezwykłych efektów specjalnych, nie ma wyskakujących zza krzaka zjaw, nie ma też akcji jako takiej, a jednak odruchowy strach związany ze zwyczajnie ludzkimi uczuciami pojawia się przy okazji wielu scen. Paul Solet swoim filmem dotknął bardzo wrażliwej sfery każdego człowieka i wywinął ją na drugą stronę, pokazując coś wręcz groteskowego, niczym David Lynch w "Eraserhead".

Komu nie radzę sięgać po ten film? Na pewno kobietom w ciąży, ani osobom, które dopiero co cieszyły się z narodzin potomstwa. Na pewno osoby dużej wrażliwości również nie powinny oglądać "Grace". W przypadku tego filmu trzeba wyzbyć się wszelkich uczuć, spojrzeć na wszystko chłodno i nie przyjmować się tym, co pojawia się na ekranie. Paul Solet uderzył mocno, poruszył kontrowersyjny temat. Jednocześnie stworzył bardzo dobry film, który podczas projekcji obrazuje jak instynkt macierzyński może górować nad zdrowym rozsądkiem.

Ocena: 7/10

1 komentarz: