wtorek, 2 lipca 2013

Opowieści z VHS-ów

V/H/S/2

Rok: 2013
Gatunek: horror
Kraj: USA/Kanada/Indonezja

Autor recenzji: Est

VHS to już seria filmów, których konstrukcja przypomina serialowe „Masters Of Horror", czy „Opowieści z Krypty". O tyle jednak różni się od standardowych projektów z dreszczykiem, że jego głównym motywem jest pokazywanie historii w czasie rzeczywistym, z perspektywy osoby trzymającej kamerę. Dokładnie to co widzi kamerzysta, widzi też widz. Tak samo jest i w tym projekcie w którym wzięli udział m.in. Jason Eisener, znany z reżyserii „Hobo With A Shotgun" z Rutgerem Hauerem w roli głównej, Simon Barret, czyli scenarzysta „Frankenfish". Ponadto znaleźli się w nim też twórcy słynnego „Blair Witch Project" - Gregg Hale i Eduardo Sanchez oraz Adam Wingard, reżyser „A Horrible Way To Die". Przy czym z tej piątki tylko Barret i Wing brali udział w tworzeniu pierwszej części "V/H/S".



Podobnie jak w obrazie z 2012 roku, akcja filmu zaczyna w chwili, kiedy bohaterowie sięgają po kolejne kasety VHS i zapoznają się kolejno z nagranymi tam filmami. Historia Simona Berreta nosi tytuł „Tape 49". Głównymi bohaterami jest para wynajęta przez pewną kobietę w celu odnalezienia jej syna. Każde ich kolejne działanie zostaje zarejestrowane, mężczyzna praktycznie nie rozstaje się z kamerą. Widzimy jak para włamuje się do domu, w którym najprawdopodobniej ukrywa się poszukiwany chłopak. To tam właśnie przypadkowo natrafiają na sporą kolekcję kaset VHS. W tej chwili para bohaterów postanawia się rozdzielić – on zaczyna przeszukiwać resztę domu, ona zapoznaje się ze znaleziskiem.

Dalsza część filmu jest już podzielona na cztery segmenty/historie, różniące się od siebie, gdyż zrobione przez innych reżyserów. W rozdziale pod tytułem „Clinical Trials" Adama Wingarda, główny bohater stracił oko w wypadku samochodowym. Przyjmuje ofertę eksperymentalnego przeszczepu, który polegać będzie na zamianie brakującego narządu kamerą, podłączoną do mózgu. Po udanym zabiegu początkowe szczęście pacjenta przeradza się w koszmar, kiedy zaczyna widzieć znacznie więcej niż by chciał. 

Kolejna historia nosi tytuł „A Ride in the Park", a odpowiedzialni za nią są Eduardo Sanchez i Gregg Hale. Jest to krótka historia w stylu "zombie movie". Mężczyzna w piękny letni poranek postanawia zrobić sobie przejażdżkę rowerem przez las. W pewnym momencie pod koła wybiega mu rozhisteryzowana kobieta. Szybko okazuje się, że jest ścigana przez dziwaczną grupę postaci bardzo wolno sunących pomiędzy drzewami i wydających nienaturalne odgłosy.

"Safe Heaven" (Gareth Huw Evans, Timo Tjahjanto) jest trzecią opowieścią znajdującą się na "V/H/S 2". Grupa zaprzyjaźnionych ze sobą dziennikarzy postanawia stworzyć reportaż o miejscowej sekcie, której guru obiecuje swoim wiernym otwarcie wrót do nieba. Po krótkich pertraktacjach z przywódcą sekty uzyskują zgodę na wejście z kamerami do obozu kultystów. Wkrótce grupa przyjaciół staje się świadkiem niezwykłych wydarzeń, które zachodzą w środku.

Czwarta historia to "Slumber Party Alien Abduction" Jasona Eisenera, gdzie już po tytule łatwo się domyślić głównym motywem będzie atak kosmitów. Rozpoczynający się niczym familijna komedia epizod, w którym młodsi bracia robią sobie kawały i znęcają się nad starszą siostrą szybko zamienia się koszmar. Rodzeństwo staje się głównym obiektem ataku przez najeźdźców z kosmosu.

Wszystkie epizody wieńczy "Tape 49" - czyli historia główna, której bohaterowie oglądali filmy nagrane na zgromadzonych w domu kasetach VHS.

To co pierwsze rzuciło mi się w oczy to większy profesjonalizm i pomysłowość w stosunku do części pierwszej z 2012 roku. Tutaj widać było, że każdy z reżyserów chciał pokazać coś niezwykłego - nawet historie, które z opisu brzmią jak zwykłe horrory są tutaj pokazane w naprawdę ciekawy i oryginalny sposób. Z całego zestawu pięciu epizodów zdecydowanie najwyżej oceniam "Safe Haven" i "Slumber Party Alien Abduction", przyznając im dodatkowe punkty za najciekawsze historie. Pierwsza głównie za świetny klimat - sekta odcięta od świata, do której zdesperowani rodzice wysyłają swoje zdeprawowane potomstwo. Kolorytu dodaje tutaj również zależność pomiędzy głównymi bohaterami dramatu, gdzie w zażyłych relacjach przyjaciół w pewnym momencie coś zaczyna pękać. Zakończenie jest tu najsłabszym elementem. Natomiast "Slumber Party Alien Abduction" to prawdziwy majstersztyk, a Eisener zasługuje na miano mistrza. W ciągu zaledwie kilku minut pokazał najlepszy horror z kosmitami w roli głównej. Jego obcy są przerażający pod każdym względem, chociaż wyglądem nie odróżniają się od stereotypowego ufoludka. Samo zróżnicowanie klimatu jest również godne podziwu. Początkowa sielanka i szczeniackie wygłupy, przeradzają się finalnie w próbę przetrwania i walkę z przybyszami z kosmosu. Z niecierpliwością czekam na drugi pełnometrażowy film Jasona Eisenera. 
Za najsłabszą historie uważam "Clinical Trials". Ani straszna, ani klimatyczna, nie jest też specjalnie oryginalna (wystarczy przypomnieć sobie japoński "The Eye"). W tym epizodzie nie ma kompletnie nic ciekawego.

Zdecydowanie "V/H/S 2" jest produkcją godną polecenia, gdzie każdy fan horroru i opowieści z dreszczykiem znajdzie coś dla siebie. W większości filmowcy pokazali się od bardzo dobrej strony i zaprezentowali spory potencjał. Co najważniejsze jest to zlepek lepszych filmów niż w części pierwszej, gdzie przeważały zdecydowanie słabsze historie (z opowieścią wyreżyserowaną przez Ti Westa na czele). Jeśli ktoś szuka zróżnicowanej klimatem kompilacji z krótkometrażowych filmów z dreszczykiem to lepiej trafić nie mógł. Zdecydowanie polecam - zwłaszcza historie "Safe Haven" oraz "Slumber Party Alien Abduction".

Ocena: 7,5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz