





Po raz drugi w te wakacje udało nam się szczęśliwie spotkać, żeby zatruć nasze mózgi kolejną dawką słabego kina, albo przynajmniej takiego, które na słabe wygląda. Po ostatnim maratonie podjęliśmy decyzje, że od teraz relacje z naszych męczarni będą miały nieco inną formę. Polega ona na tym, że każdy z nas dostaje w wyniku losowania dany film do przedstawienia - tym razem wyszło nierówno, bo obejrzeliśmy 7 arcydzieł. Jednak tutaj znajdziecie recenzje tylko 6 - a to dlatego, że "Samurai Cop" wywarł na nas takie wrażenie, że Bobson napisał jego obszerniejszą recenzję. Możecie ją przeczytać klikając na zaskoczonego "Franka Washingtona".
Autorzy podsumowania: Est, Luskan13, Bobson