wtorek, 27 października 2015

10 filmów na halloween (2015)

Jak wszyscy doskonale wiedzą 31 października to popularne halloween, ewentualnie samhain, a najprościej po prostu noc duchów. Jeżeli zamierzacie spędzić ten wieczór na oglądaniu filmów, to pewnie teraz w pocie czoła szukacie ciekawych produkcji, którymi moglibyście oczarować znajomych spragnionych kina z dreszczykiem, albo nawet zobaczyć samemu, żeby wprowadzić się w odpowiedni nastrój. Wychodząc naprzeciw takim oczekiwaniom serwujemy listę 10 tytułów, które mogą idealnie wpasować się w taki klimat. Specjalnie nie były brane pod uwagę popularne filmy, które każdy widział już przynajmniej kilka razy. Żadna z poniższych produkcji nie pojawiła się do tej pory na RO. Tytuły są ustawione w kolejności alfabetycznej.

Autor tekstu: Est


A Return To Salem's Lot

Rok: 1987
Gatunek: horror
Kraj: USA

Każdy chyba widział "Miasteczko Salem", które jest ekranizacją powieści Stephena Kinga o tym samym tytule. Ekranizacje były tak naprawdę dwie, jedna w 1979 roku, a druga w 2004. Jednak często zapomina się o kontynuacji "Salem's Lot" z 1979 roku, która w sumie niewiele ma wspólnego z powieścią Kinga. Akcja filmu toczy się w tytułowym miasteczku, w którym ludzie i wampiry współistnieją i tworzą zgrany kolektyw dzięki wypracowaniu wspólnych rozwiązań. Do Salem trafia Joe Weber wraz z synem, który jeszcze nie zna tutejszych zwyczajów. Sam film raczej nie należy do przerażających, wykonanie jest tanie (w końcu to produkcja telewizyjna), a jednak coś tutaj przykuwa uwagę. Samo odkrywanie zależności pomiędzy ludźmi i wampirami sprawia frajdę. No i sam klimat jest gęsty, bo jednak mało kto w kinie grozy decydował się na rozwiązania, które w "A Return To Salem's Lot" zostały wykorzystane. Ponadto reżyserem tego filmu jest Larry Cohen, człowiek odpowiedzialny za serię "It's Alive" i "Maniac Cop".




As Above, So Below

Rok: 2014
Gatunek: horror
Kraj: USA

Prawdę mówiąc mam już dosyć horrorów w stylu "found footage". Po sukcesie "The Blair Witch Project" filmy wykorzystujący tę technikę wyrastały jak grzyby po deszczu. I aż dziw bierze, że 16 lat po premierze produkcji Daniela Myricka i Eduardo Sancheza do kin nadal trafiają obrazy wykorzystujące tę technikę. Jednym z nich jest właśnie "As Above, So Below", który jednak poza wyświechtaną sposobem kręcenia może się poszczycić ciekawą fabuła i naprawdę dobrym wykonaniem. Córka niedawno zmarłego archeologa postanawia dokończyć dzieło swojego ojca i odnaleźć kamień filozoficzny. Notatki pozostawione przez zmarłego kierują dziewczynę do paryskich katakumb. "As Above, So Below" to niby standardowa produkcja w stylu "found footage", ale jednocześnie znacząco wybijająca się spośród szarej masy zalewającej kina i ekrany telewizorów. Przede wszystkim sama fabuła trzyma w napięciu, klimat, scenografia i udźwiękowienie (to wypada zdecydowanie najlepiej). Nawet jeżeli przejadły Wam się filmy utrzymane w tej stylistyce to warto dać szansę produkcji Johna Ericka Dowdle, który ma na swoim koncie sporo słabiaków (chociażby "The Devil" i remake "Rec), ale jak widać potrafi też pozytywnie zaskoczyć.




Catacombs

Rok: 2007
Gatunek: horror
Kraj: USA

"Catacombs" również dotyczy podziemi Paryża, z tymże sam klimat i wymowa filmu są zupełnie inne niż w "As Above, So Below". Victoria odwiedza siostrę w stolicy Francji, ta zaprasza ją na imprezę, która odbywać się będzie w katakumbach. Dziewczyna niedługo zastanawiając się postanawia wybrać się na zabawę. Na miejscu okazuje się, że podziemia są istnym labiryntem, w którym jeden zły krok może przesądzić o życiu lub śmierci. Ponadto żywa okazuje się być legenda o potworze żywiącym się ludzkim mięsem, który grasuje w katakumbach. Sama produkcja utrzymana jest bardzo ciemnych barwach, dzięki temu labirynt pod Paryżem wygląda jeszcze mroczniej niż można by się spodziewać. "Catacombs" jest dość kameralnym filmem, ale trzymającym w napięciu i pełnym niespodzianek. Nie tylko technika kręcenia odróżnia "Catacombs" od "As Above, So Below", ale też ukazanie podziemi Paryża i prowadzenie akcji.




From Beyond

Rok: 1986
Gatunek: horror
Kraj: USA

Nie ma chyba wielbiciela horrorów, który nie znałby twórczości H. P. Lovecrafta (chociażby pobieżnie). Produkcja "From Beyond" jest ekranizacją opowiadania Lovecrafta o tym samym tytule. Doktor Pretorius konstruuje urządzenie, które pozwoli mu zajrzeć do innego wymiaru. Podczas eksperymentu rezonator przywołuje do naszego świata fantastyczne stwory i jednocześnie przenosi naukowca do innego wymiaru. Natomiast jego asystent zostaje oskarżony o zabójstwo swojego zwierzchnika. Mężczyzna opowiada o niestworzonych rzeczach, w efekcie czego zostaje uznany za wariata i umieszczony w odpowiedniej placówce. Doktor psychologii McMichaels wyciąga mężczyznę ze szpitala dla umysłowo chorych, żeby ten mógł ponownie uruchomić rezonator i udowodnić swoją niewinność. Producentem "From Beyond" jest Brian Yuzna, człowiek odpowiedzialny za kilka filmów nawiązujących do twórczości Lovecrafta (chociażby "Re-Animator" czy "Necronomicon"). Ponadto obrazy, do których swoją rękę przykłada Brian Yuzna mogą się poszczycić bardzo plastycznymi efektami specjalnymi i ciekawą charakteryzacją postaci, czy bardziej kostiumami. Nie inaczej jest tym razem. "From Beyond" to prawdziwie staroszkolny horror ze sporą dawką elementów sci-fi. Ponadto w rolę asystenta doktora Pretoriusa wciela się Jeffrey Combs, znany z roli doktora Herberta Westa z serii "Re-Animator".




Pontypool

Rok: 2008
Gatunek: horror
Kraj: Kanada

Jeżeli stawiacie na oryginalne produkcje z dreszczykiem, to Wasza uwaga powinna skupić się na kanadyjskim filmie "Pontypool". Miejscem akcji tego obrazu jest stacja radiowa, a głównym bohaterem prezenter Grant Mazzy. Radiowiec podczas porannej audycji informuje słuchaczy o dziwnych zamieszkach, które wybuchły w mieście. Kiedy Mazzy stara się prowadzić standardową audycję radiową zamieszki rosną w siłę, a radiowiec przekazuje słuchaczom kolejne wstrząsające wieści bazując na szczątkowych informacjach, które do niego docierają. Sama struktura "Pontypool" przypomina trochę pierwotne założenia "Wojny Światów" H. G. Wellsa. Z tymże główny bohater kanadyjskiego filmu nie jest naocznym świadkiem makabrycznych wydarzeń. Nie jest to produkcja widowiskowa, czy strasząca jump scenami. Nie ma tutaj również hektolitrów krwi, czy flaków latających po ścianach. Jednak klimat i niepewność sytuacji wciągają niesamowicie, no i to ciągłe "co będzie dalej?" pojawiające się w głowie. To jedna z tych produkcji, które wciągają, ale ciężko powiedzieć dlaczego. W końcu "Pontypool" to film, który nie straszy obrazem, ale działa na wyobraźnię widza.




The Abandoned

Rok: 2006
Gatunek: horror
Kraj: Hiszpania/UK/Bułgaria

"The Abandoned" to jeden z tych filmów, które straszą klimatem i scenerią, a nie jump scenami. Adoptowana przez amerykańską rodzinę Marie po śmierci swojej biologicznej matki udaje się do Rosji, żeby dowiedzieć się czegoś o swoich bliskich. Trafia na zapomnianą przez Boga wioskę, której mieszkańcy przekazują kobiecie dziwne informacje o jej matce, jakoby ta była przeklęta. Kiedy Marie w końcu dociera do rodzinnego domu, który jest oddalony od innych domostw okazuje się, że jej życie zamienia się w koszmar. "The Abandoned" to nie jest film dla wszystkich, wielbiciele horrorów wypełnionych akcją zanudzą się na śmierć. Ale jeśli nad akcję cenisz sobie psychodeliczny klimat, uczucie niepewności i zagubienia, a wszystko to skąpane w mrocznej scenerii i okraszone tajemnicami z przeszłości to "Porzuceni" może się okazać strzałem w 10. To jedna z tych produkcji, gdzie występuje zaledwie garstka aktorów, ale to zdecydowanie wystarczy, żeby stworzyć trzymający w napięciu dreszczowiec, który na długo zapada w pamięć.




The House Of The Devil

Rok: 2009
Gatunek: horror
Kraj: USA

Ti West to reżyser lubujący się w tworzeniu nowych horrorów, które wykorzystują klasyczne elementy, czy też próbują odwoływać się klimatem do lat 70-tych, czy 80-tych. "The House Of The Devil" to historia Samanthy, studentki szukającej zarobku. Dziewczyna odpowiada na ogłoszenie, zgodnie z którym ma opiekować się dzieckiem. Już samo domostwo, do którego udaje się Samantha wywołuje dreszczyk niepewności. Budynek wygląda niczym nawiedzony dom żywcem wyjęty z horrorów z lat 70-tych lub 80-tych. Z czasem dziewczyna zaczyna sobie uzmysławiać, że jej pracodawcy skrywają mroczny sekret, a jej wścibstwo może się dla niej źle skończyć. Sama konstrukcja "The House Of The Devil" może budzić skojarzenia z horrorami z wytwórni Hammer. Westowi udaje się uchwycić ten unikalny klimat, mimo w pełni profesjonalnej i nowoczesnej produkcji. Film może nie przeraża tak, jak powinien, ale trzyma w napięciu do samego końca i ma dość psychodeliczną wymowę. Jeżeli mieliście okazję zobaczyć "The Inkeepers", to w "The House Of The Devil" klimat jest podobnie staroszkolny.




The Legend Of Hell House

Rok: 1973
Gatunek: horror
Kraj: UK

Brytyjczycy potrafią kręcić niesamowite horrory, licznych potwierdzeń tego twierdzenia można szukać w produkcja od wytwórni Hammer, ale jak się okazuje nie tylko. "The Legend Of Hell House" to typowy horror z lat 70-tych o nawiedzonym domu. Grupka naukowców i paranaukowców udaje się do rezydencji Emerica Belasco. Ich zadaniem jest przeprowadzenie śledztwa, czy owiany złą sławą Hell House faktycznie jest nawiedzony. Bardzo szybko cała grupka przekonuje się, że na terenie domostwa działają mroczne siły, których istnienia nauka nie jest w stanie wyjaśnić. "The Legend Of Hell House" to filmowa adaptacja noweli Richarda Mathesona, który jest również odpowiedzialny za scenariusz do obrazu z 1973 roku. Jest to prawdziwie staroszkolny horror o nawiedzonym domu, ten niesamowity klimat lat 70-tych wylewa się tutaj strumieniami. Przy czym nie ma tutaj miejsca na nudę, czy przestoje. No może czasami dialogi są zbyt długie, ale wszystkie służą wyjaśnieniu zagadki domostwa Emerica Belasco i tworzeniu zależności pomiędzy bohaterami dramatu. Scenografia i różnorodność bohaterów to jedne największych plusów tej produkcji. Ale przede wszystkim klimat, klimat i jeszcze raz klimat.



The Resurrected

Rok: 1991
Gatunek: horror
Kraj: USA

Jeżeli lubicie twórczość H. P. Lovecrafta to z miejsca pokochacie "The Resurrected", który jest próbą ekranizacji opowiadania "Przypadek Charlesa Dextera Warda". Żona Charlesa Dextera Warda wynajmuje prywatnego detektywa, żeby ten dowiedział się, czym zajmuje się jej mąż. Mężczyzna udaje się do usytuowanego na odludziu domku, w którym znajduje dziennik Warda. Wynika z niego, że mężczyzna przeprowadzał eksperymenty na ludzkich zwłokach. Detektyw próbując doprowadzić sprawę do końca i odnaleźć naukowca odkrywa coraz mroczniejsze sekrety, które każdego człowieka doprowadziłyby do szaleństwa. "The Resurrected" to bardzo klimatyczny film, w którym bez problemu da się wyczuć mitologię wymyśloną przez Lovecrafta. Co prawda jest sporo produkcji czerpiących pełnymi garściami z twórczości "ojca" necronomiconu, to jednak "The Resurrected" wydaje się nie mieć sobie równych. To nie jest wysokobudżetowe przedsięwzięcie pełne gwiazd ekranu i olśniewających efektów specjalnych. Zdecydowanie bliżej mu do produkcji telewizyjnych, które rządzą się swoimi prawami. Mimo tego "The Resurrected" to świetnie skrojony film kurczowo trzymający się niepokojącego klimatu znanego z opowiadań Lovecrafta i serwujący bluźnierczą grozę.



To Sir, With Love

Rok: 2006
Gatunek: horror
Kraj: Korea Południowa

Na sam koniec wreszcie coś z azjatyckich horrorów. Ale nie jest to produkcja o duchach, czy umęczonych duszach chcących się zemścić na żywych za wyrządzone krzywdy. "To Sir, With Love" (znane też jako "Bloody Reunion") to film, w którym krew leje się strumieniami i momentami aż chce się odwrócić wzrok od ekranu. Grupka osób przybywa do domu swojej byłej nauczycielki. Byli uczniowie wspominają stare czasy i grzebiąc w pamięci przypominają sobie jakim torturom byli poddawani przez swojego belfra. Gdy młodzież bawi się w najlepsze kolejne osoby zaczynają znikać, a wokół domu kręci się tajemnicza postać w masce królika. "To Sir, With Love" to kino gore pełną gębą, które udowadnia, że Koreańczycy potrafią zaserwować bardzo realistyczne sceny tortur. Jest to też kontrargument dla osób kojarzących azjatyckie horrory głównie z produkcjami, w których straszą długowłose zjawy. Jest to również obraz pełen kontrastów, w którym sielanka i wesoła zabawa w jednej chwili może zamienić się w krwawą jatkę bogatą w latające flaki i sikającą krew. Ale wszystko to jest tylko pomostem do ważniejszej treści ukrytej w tej produkcji, i tak jak w większości azjatyckich produkcji rozwiązania nie są tutaj podane na tacy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz