piątek, 3 lutego 2012

3 Grosze: Shark Night 3D (2011)

Shark Night 3D
(Noc rekinów 3D)

Rok: 2011
Gatunek: horror
Kraj: USA

Grupka przyjaciół postanawia spędzić weekend poza miastem. W tym celu wyjeżdżają w rodzinne strony jednej z koleżanek. Traf chce, że dysponuje ona dostępem do uroczego domku położonego nad dużego rozmiarów jeziorem (czy na pewno jest to jezioro?). Już sama podróż do willi jest dość interesująca – wspomniana grupka przyjaciół ucieka motorówką przed policyjnym patrolem. Weekendowa przygoda zaczyna się od sporej dawki adrenaliny, ale to dopiero początek. Podczas, gdy przyjaciele beztrosko spędzają ze sobą czas (a przygrywa im do tego muzyka żywcem wyjęta z repertuaru Mtv) okazuje się, że w jeziorze, nad którym położone jest domostwo grasuje rekin, a nawet więcej niż jeden rekin…



Est:
„Shark Night” to typowy teen-horror. Jedynym wyróżnikiem tej produkcji ze sterty tego typu filmów jest obecność rekinów – nawet nie jednego, ale wielu. Praktycznie od samego początku chciałem, żeby ten film skończył się jak najszybciej. Film słaby w każdym możliwym aspekcie. No może aktorstwo jest w miarę znośne i produkcja wygląda na profesjonalną. Poza tym film to strata czasu – już nawet nie chcę wiedzieć jak „Shark Night” wygląda w wersji 3d.
+ Plusy: profesjonalna produkcja.
- Minusy: nudny, przewidywalny, pozbawiony logiki, nie straszy, typowy teen-horror.
Ocena: 2/10

Luskan13:
„Noc rekinów 3D” już po zwiastunie pokazał o czym będzie i na co trzeba się nastawiać. Grupa nastolatków jedzie na wakacje, wszystko idzie dobrze i miło, dopóki nie okazuje się że jezioro jest pełne rekinów. Pomysł iście genialny. To typowy przedstawiciel teen horroru – super laski, gadżety, tanie popisy bohaterów, dużo krwi i wszystko sterylne do przesady. Szkoda tylko, że w tym filmie zabrakło wszystkiego co powinien mieć dobry horror. Słabe aktorstwo bije po oczach, drewniane dialogi, praca kamery i zdjęcia jak z filmów produkcji Asylum. Mimo tego wszystkiego jest to film kinowy (sic!) i to w 3D. Naprawdę zazdroszczę reżyserowi Davidowi R. Ellisowi (swoją drogą, ma na koncie 2 i 4 cześć Oszukać Przeznaczenie) który się za bardzo nie namęczył przy tym filmie a zarobił za niego niezłe pieniądze. Film bardzo słaby, siłą jego miały być przerażające rekiny a tych w filmie jak na lekarstwo. Nie mam zielonego pojęcia po co ten film powstał...
+ Plusy: laski w bikini.
- Minusy: aktorstwo, efekty, fabuła, oklepane motywy, niedorzeczność, bez polotu, nudny do bólu.
Ocena: 2/10

Film, który może pozostać w pamięci tylko i wyłącznie przez to jak bardzo jest zły i rozczarowujący. Duże pieniądze wydane na te produkcję nie idą niestety w końcowy efekt, który zawodzi na całej linii. Dostajemy przewidywalną i drętwą do bólu historyjkę o nastolatkach w opałach, którzy próbując spędzić miło czas i zrelaksować się od szkolnych egzaminów (każdy niby jest studentem, a jednak aktorzy są już na pewno pod 30-tkę...wieczni studenci?), wyjeżdżają do domku, położonego nad samym jeziorem... gdzie zasięg w komórce o dziwo pada. Tam natomiast przyjdzie im się zmierzyć z całą gromadą rekinów ludojadów, żyjących w tymże jeziorze (czy muszę coś jeszcze dodawać?;P) - gdyby chociaż spróbowano pójść z tematem tych rekinów z odpowiednim kierunku, celując w pastisz gatunku teen-slasherów, a tak jest nuda, bzdura i plastik w rytmie radiowych hitów. 
+ Plusy: Absurd jakim jest zgraja rekinów ludojadów w amerykańskim jeziorze. 
- Minusy: Cała reszta... 
Ocena: 2/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz