niedziela, 11 lipca 2010

Ninja Assassin (2009)

Ninja Assassin

Rok: 2009
Gatunek: akcja
Kraj: USA/Niemcy

Autor recenzji: Est

"Ninja Assassin" to jeden z tych filmów, które świetnie się zapowiadają, na które czeka się z zapartym tchem, bo mają być odnowieniem pewnej konwencji. "Ninja Assassin" miał być filmem, który połączenie filmów akcji ze sztukami walki przestanie być kojarzone z marnym kinem, które jest kierowane od razu na dvd, czy jak to było wcześniej vhs - tego typu filmy miały przestać być kojarzone z wypożyczalniami wideo. Czy współpraca amerykańsko-niemiecka dała taki efekt?

Jeśli obejrzało się zwiastun "Ninja Assassin", który pojawił na długo przed premierą tego filmu, to można było mieć wrażenie, że szykuje się naprawdę mocne kino akcji z dużą ilością krwi i wręcz kaskaderskimi walkami. W takich filmach fabuła schodzi na plan dalszy - przynajmniej tak było w większości takich obrazów. Kolejną zaletą tego obrazu miał być udział J. Michaela Straczyńskiego - znanego mi przede wszystkim jako scenarzysta komiksowy (chociażby seria "Rising Stars"). Początek filmu jest wręcz elektryzujący - a niestety im film trwa dłużej tym robi się gorszy. Miało być jak u Hitchcocka, ale niestety zaraz po trzęsieniu ziemi na początku napięcie spada z każdą minutą, a ja zaczynałem patrzyć na zegarek w oczekiwaniu na rychły koniec filmu. Jak się okazuje film można spokojnie zaliczyć do tych klasy B - chociaż został na niego przeznaczony zdecydowanie większy budżet. Fabuła jest stara jak świat - wojownicy ninja są szkoleni na maszyny do zabijania i jeden z nich postanawia się zbuntować. Niezwykle oryginalne posunięcie. Ale fabuła miała być tłem, niestety tutaj wysuwa się na plan pierwszy. Druga sprawa to słabe walki - poza tą, która pojawia się zaraz na początku filmu. Do "Ong-Bak" daleko. Do tego wszystkie należy dołożyć naprawdę marne aktorstwo. Poza tym nudy, nudy i nudy.

Miała być rewelacja w kategorii kina akcji spod znaku "karate", a okazało się, że powstał kolejny film klasy B, który z niewiadomych przyczyn kosztował więcej niż pozostałe produkcje z tej kategorii. Można by było wybaczyć ten film, gdyby powstał w wytwórni Asylum, ale to film sygnowany przez Warner Bros. Przykra sprawa, że niemalże wszystkie najlepsze momenty tego obrazu zaprezentowano w zwiastunie. Nie polecam sięgać po "Ninja Assassin", chyba, że ktoś chce się wynudzić.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz