sobota, 21 maja 2011

Meet The Parents 3 - Little Fockers (2010)

Meet The Parents 3 - Little Fockers
(Poznaj naszą rodzinkę)

Rok: 2010
Gatunek: komedia
Kraj: USA

Autor recenzji: Est

Bardzo lubię obejrzeć dobrą komedię, przy której jest się z czego śmiać, a jeśli jeszcze taki film pozostaje na długo w pamięci to jeszcze lepiej. Do tych lepszych komedii często wracam i śmieję się już ze znanych mi gagów, ale czy takich filmów jest dużo? Raczej nie. Wyłączając z tej grupy wszystkie obrazy ośmieszające władzę PRL (nie tylko produkcje Stanisława Barei) okazuje się, że jest tego mało. Kilka starszych parodii (typu "Hot Shots"), które w zabawny sposób wyśmiewały się z drogich hollywoodzkich produkcji i naprawdę niewiele komedii czystego sortu. Jednym z takich poprawiających humor obrazów jest "Meet The Parents" z 2000 roku. Robert DeNiro wcielający się w postać demonicznego teścia, który w codziennym życiu stosuje praktyki szpiegowskie chyba już na stałe wpisał się do annałów komedii. W 2004 widownia poznała rodziców Grega Fockera za sprawą filmu "Meet The Fockers". Jak widać scenarzystom pomysły się nie skończyły i pociągnęli historię dalej.



Tym razem już w pełni ustatkowani Greg i Pam mają dwójkę prawie 5-letnich dzieci - córkę i syna (bliźnięta). Ojciec rodziny wiele czasu poświęca swojej pracy przez co trochę zaniedbuje rodzinę, natomiast matka czuwa nad rozwojem dzieci planując ich edukację od najmłodszych lat. Zbliżają się urodziny dzieci, więc rodzice planują dla nich przyjęcie, które ma się odbyć na tyłach ich nowo zakupionego domu, który cały czas jest remontowany. Tymczasem Jack Byrnes (Robert DeNiro) zdaje sobie sprawę z upływającego czasu, który nie obszedł się z nim delikatnie i poszukuje swojego następcy, człowieka, który będzie mógł udźwignąć na swoich barkach ciężar całej rodziny - człowieka, który niemalże stanie się samym Jackiem. Na horyzoncie byłego agenta pojawia się wyłącznie Greg, z którym Jack w przeszłości nie był w najlepszych stosunkach, ale inna opcja nie wchodzi w grę. Sprawy się komplikują, gdy w grę wchodzi zdrada małżeńska.

Trzecia część "Meet The Parents" kręci się ponownie wokół konfliktu pomiędzy Gregiem i Jackiem. Obydwaj panowie za sobą nie przepadają, o czym można było się przekonać w poprzednich częściach serii. Tym razem do całej sprawy zostają włączone dzieci Fockersów...i jak zwykle dawny chłopak Pam, Kevin (Owen Willson). Dodatkowo na horyzoncie pojawia się Jessica Alba, którą ciągnie do Grega jak pszczoły do miodu - to dodatkowo komplikuje sytuację w filmie i jest bodźcem do kolejnych humorystycznych sytuacji. Żarty w filmie są oparte na utartych już schematach z poprzednich części, więc ci, którym podobały się jedynka i dwójka powinni być również zadowoleni z części trzeciej. Chociaż ewidentnie jest to słabszy film niż pierwowzór, mimo tego wydaje się być lepszy niż szereg współcześnie powstających komedii. Śmiesznych gagów nie brakuje, Robert DeNiro, jak i Ben Stiller są w dobrej formie, a Owen Willson (kojarzący mi się w tym filmie z Warrenem ze "Spadkobierców") zawsze służy dobrą radą i pomocą. Dzieciaki też dokładają coś od siebie, ale ostatecznie wydaje mi się, że nie odgrywają tutaj tak ważnej roli jak początkowo przypuszczałem. Oczywiście w akcję filmu są również wpleceni rodzice Fockersa, których role ewidentnie zostały ucięte do minimum.

W każdym razie kto jest ciekawy kolejnych losów Gaya Fockersa i Jacka Byrnesa czym prędzej powinien zrobić sobie popcorn, nalać dużą szklankę słodkiego napoju i włączyć film "Little Fockers". I czy jeszcze spotkamy się z rodzinką Fockersów w przyszłości? Myślę, że tak.

Ocena: 6,5/10


2 komentarze:

  1. O ile pierwsza była naprawdę świetna, druga dobra, to trzecia odsłona trochę już mnie nużyła.
    Właściwie film jest powtórzeniem wszystkich możliwych konfliktów i gagów z dwóch poprzednich, ale trzeba przyznać, że rola DeNiro jest jak rewelacyjna. A za Stillerem jak nie przepadam tak zwyczajnie nadal nie przepadam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja właśnie lubię zarówno Stillera (polecam zwłaszcza film "Wieczna Północ"), jak i DeNiro. A trójka faktycznie jest najsłabsza, bo też już nie jest tak zabawna jak pierwsza część, ale mimo wszystko przyjemnie się ogląda ten film - taka lekka komedia na niedzielny wieczór.

    OdpowiedzUsuń